Rowery

rowery

Rower w moim życiu młodocianym był daleko, daleko za deskorolką z którą żadko kiedy się rozstawałem przez długi czas mego życia. Niestety przyszedł taki moment w którym usłyszałem że mam problem ze szkieletem i że mam zapomnieć o deskorolce i wszelakim ruchu który przychodził mi do głowy. Litania tego czego już mi nie wolno było sportowo robić, była przytłaczająca. Na pytanie "i co ja mam teraz zrobić?", usłyszałem "chłopie, kup sobie rower".
Upłynęło trochę wody w rzece, przez te kilka zastanych pozimowych roztopów, zanim przyszedł czas na rower.

Na początku, jeszcze nie znając sprawy biodrowej, prawie dwie dekady temu pierwszy rower pożyczałem od ziomeczka za paczkę fajek dziennie. Nie był mi aż tak potrzebny. Od tamtej pory, do dziś mam za sobą już przejechanych KILKA ładnych kilometrów i zarzniętych kilka rowerów. Niekoniecznie swoich.

Teraz mam jednego rumaka z piorunami w pedałach którym przemierzamy górskie szlaki Beskidów i całkiem świeżego do zbudowania od podstaw. Bazą dla nowego rumaka będzie rama Exess E23 z moimi barwami, w której sercem będzie bardzo przyjemny MidDrive.
Pozostańcie ze mną bo będzie się działo!

Hobby it’s My Life
Bikerazy life